pisanie książek
Literatura

Czy każdy może pisać książki?

Podczas legendarnego już występu na Opolskim Festiwalu Piosenki w 1977 roku Jerzy Stuhr wokalnie próbował przekonać publiczność, że każdy może śpiewać, lepiej lub gorzej, ale zawsze. Oczywiście wszyscy wiemy, że bez konkretnych predyspozycji nie jest to możliwe. Czy podobnie jest z pisaniem? W dobie nowoczesnej technologii wydaje się, że nie trzeba mieć wysokich kwalifikacji, by trudnić się słowem pisanym. Czy na pewno?

W walce z ortograficznymi błędami

Polska ortografia jest jedną z najtrudniejszych na świecie. Opanowanie jej zajmuje wiele lat, a nierzadko i czas spędzany w szkolnej ławie okazuje się niewystarczający. Na szczęście w sukurs idzie technologia. Oprogramowania biurowe dedykowane danym systemom mają wbudowane specjalne nakładki rozpoznające błędy. Podkreślają źle wprowadzone słowa, przy okazji podpowiadając ich odpowiedni zapis. Dzięki temu da się szybko poprawić treść bez obaw, że autor narazi się na kompromitację, gdy pokaże zapiski wydawnictwu.

Intrygująca fabuła

Zmyślnie opowiedziana historia jest motorem napędowym każdej powieści. Interesujący przebieg wydarzeń nie pozwoli oderwać się czytelnikowi od lektury, a po skończeniu przygody z pozycją na długo zapadnie mu w pamięć. Dodatkowo zachęci innych do sięgnięcia po nią, więc odegra też ważną rolę marketingową. By to mogło się zdarzyć, potrzebna jest intrygująca fabuła, a tę należy wymyślić. Gorzej, jeśli nic nie przychodzi do głowy. Przecież na świecie jest już tyle niesamowitych opowieści, więc skąd wziąć kolejną, a zwłaszcza bestsellerową? Żadna sztuczna inteligencja jej nie wykreuje. A autor bez wyobraźni nie napisze książki, po którą będą ustawiać się tłumy w księgarniach.

Zmagania z samym sobą

Pisanie powieści to długotrwały proces. Człowiek jest wtedy praktycznie odizolowany od rodziny i przyjaciół, bo jeżeli priorytetem jest ukończenie pracy, musi skupić się na niej bez reszty. Odbija się to na osłabieniu relacji z najbliższymi. Samotność to przykry aspekt, ale cel uświęca środki.

Brak weny zdarza się nawet najlepszym. Migający na białym tle kursor jest zmorą nie tylko początkujących, ale i zaprawionych w bojach twórców. Blokada twórcza to kolejna przeszkoda, z którą trzeba sobie poradzić. Pokusa, by się poddać, jest ogromna.

Wielu pisarzy nie realizuje swojego pierwotnego zamysłu, a stara się „wstrzelić” w gusta czytelników. Tak było na przykład po fenomenie „Igrzysk śmierci”, kiedy to jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się pozycje nawiązujące tematyką do cyklu Suzanne Collins. Taka praktyka jest zupełnie bez sensu. Oryginalny pomysł to podstawa dobrej historii. Próba żerowania na innych przez podkradanie koncepcji charakteryzuje perfidnych plagiatorów. Chęć jest duża, ale jak później żyć w zgodzie z własnym sumieniem?

Pisanie nie dla każdego

Parafrazując wspomnianego wcześniej Jerzego Stuhra, pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale ogólnie wskazane jest, by robili to ludzie faktycznie mający jakieś predyspozycje. Rynek wydawniczy co prawda weryfikuje przed publikacją projekt, ale niestety zdarzają się tytuły, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – takie pozycje mogą być świetnym poradnikiem dla początkujących autorów, jak nie pisać. Jeśli lektura uświadomi im, że nie potrafią się wznieść ponad nią, niech poszukają pasji, w której będą umieli zaprezentować się godnie.